DZIENNIK POLSKI

17.XI.1999

Przestrajanie radiowej skali

Tylko górny zakres UKF

 (INF. WŁ.) W 2000 roku nie usłyszymy ulubionych rozgłośni radiowych, jeżeli nasze radio odbiera tylko tzw. dolny zakres UKF. Zgodnie z rozporządzeniem ministra łączności, wszystkie stacje radiowe będą nadawały tylko w górnym zakresie UKF, a więc na częstotliwościach od 87,5 do 108 Mhz. Wprawdzie nowy przepis nie został jeszcze opublikowany, ale warto już teraz sprawdzić skalę swojego radioodbiornika i jeśli tego wymaga - przestroić go.

W sklepach sprzedaje się teraz już tylko radioodbiorniki fabrycznie ustawione na odbiór górnego UKF lub dwuzakresowe. Do punktów naprawy sprzętu zgłasza się coraz więcej klientów, którzy chcą przestroić stare odbiorniki. - Dużo problemów mam z odbiornikami, które kiedyś przywieziono z zagranicy i niefachowo przestrojono je z górnego zakresu fal na dolny. Czasami znajdują się w nich nieoryginalne części i tak wprowadzone zmiany, że radia nie da się już ponownie ustawić na wyższą częstotliwość - mówi Jarosław Alexandrowicz, właściciel krakowskiego punktu napraw.

Koszt przestrojenia - w zależności od typu odbiornika wynosi około 30 - 70 zł. - Montujemy nowe głowice UKF, a stare wyrzucamy. Na życzenie klienta możemy jednak zostawić i te głowice dla niskiego pasma i za dodatkowe 5 zł dorobić przełącznik - wyjaśnia Damian Cz. , współwłaściciel punktu usługowego Damiraf w Krakowie.

Największym problemem są tunery cyfrowe z wyświetlaczami. Poza starszymi typami produkowanymi przez Diorę, takich tunerów nie można idealnie przystosować do nowego zakresu fal. Przestraja się je wymieniając głowicę (50 - 70 zł) lub montując konwerter (około 30 zł), który jednak pogarsza odbiór. Tak przestrojony odbiornik cyfrowy podaje na wyświetlaczu inne fale niż te, które w rzeczywistości odbiera; żeby tego uniknąć, trzeba by zamontować zastępczy procesor, co kosztuje 80 zł.

Fachowcy twierdzą, że przestrojone, nawet stare, radioodbiorniki działają bez zarzutu. Nie opłaca się tylko przestrajać tych najtańszych, które mogą się zepsuć w każdej chwili. Sprzedawcy natomiast argumentują, że nowe odbiorniki mają już właściwą skalę, na której nie trzeba będzie sobie samemu oznaczać dostępnych stacji radiowych.